25.01.2013 10:01
Chytry dwa razy traci.
Pod koniec sezonu zauważyłem że mam
do wymiany łożyska główki ramy. Nie było sensu rezygnować
z reszty sezonu ponieważ zostało już kilkanaście ciepłych dni,
postanowiłem zostawić sobie to na zimę. W zeszłym tygodniu
wziąłem się za to, znalazłem na jednym z popularnych portali
aukcyjnych zestawy naprawcze, 2 łożyska 2 uszczelniacze, koszt
około 120 zł z przesyłką. No ale po co przepłacać skoro można
zamówić łożyska w sklepie specjalistycznym. Znalazłem
odpowiednie symbole łożysk które są mi potrzebne,
zamówiłem, i przy odbiorze zonk, zamiast 50 zł, do zapłaty
jest ponad 66zł. Okazało się że koszt przesyłki był odrobinę
wyższy i nie policzyłem że to przesyłka pobraniowa. Zapłaciłem i
zadowolony z siebie że zaoszczędziłem niewiele ponad 50 zł
wziąłem się do roboty. Do momentu wybijania starych bieżni łożysk
wszystko szło jak po maśle. Na wszystkich filmikach
instruktażowych czy poradnikach to tak łatwo wyglądało, czy
brzmiało "przyłóż i wybij". W życiu oczywiście nic nigdy
nie idzie jak by się chciało, prawo Murphy'ego znów
zadziałało, poza problemami technicznymi obijam sobie poważnie
młotkiem kciuk, do tego kilka innych otarć, ale nie poddaję się,
walczę jak lew i w końcu się udało. Zaczynam montaż i szok.
Standardowe łożysko o numerze katalogowym jest o milimetr węższe
niż to które ja potrzebowałem, okazało się że miałem kupić
łożysko o tym numerze katalogowym z dopiskiem 26. No cóż
trudno, nie załamuję się, te łożyska pyły po około 15zł za sztukę
więc to niewielka komplikacja. Wchodzę na stronę sklepu w
którym kupiłem poprzednie łożyska, cena 40zł :/ Przy
odbiorze od kuriera 77zł :/ Już mi koszt naprawy urósł z
50zł zaplanowanych do około 140zł. Mówię sobie trudno.
Zabieram się za montaż i kolejna niespodzianka, górny
uszczelniacz nie pasuje, zaczynam puszczać wiązankę jaki to ze
mnie de.il, że trzeba było brać zestaw naprawczy a nie cudować.
Na szczęście ojciec miał odpowiedni uszczelniacz w swoich gratach
z odzysku. Wystarczyło wszystko poskładać.
Morał:
Chytry dwa razy traci.
Czasami nie warto
kombinować gdy wszystkiego się nie sprawdzi, można sobie
tylko życie skomplikować i narazić na niepotrzebne wydatki.
Komentarze : 1
A Ty, chytrusie jeden! :-)
Właśnie, filmy instruktażowe: tak tam to wszystko pięknie demonstrują, że normalnie raz i drugi obejrzę i już mówię do widzenia mechanikom... chwilę później mówię im: dzień dobry. :-)
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- O moim motocyklu (5)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (7)
- Turystyka (9)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)