24.07.2012 12:02
LwG nie dla wszystkich ? cd.
Podczas ostatniej wyprawy na Kozubnik spotkałem się z
czymś dla mnie nowym, lub po prostu nie zwracałem na to wcześniej
uwagi. A może większa ilość motocykli wzbudza entuzjazm, zamiast
zaogniać niechęć do nas motocyklistów? Mianowicie chodzi
mi o pozdrowienia ze strony kierowców samochodów.
Jechaliśmy łącznie na 4 motocykle, i co jakiś czas migano mam
światłami. Ja jako prowadzący, "zeschizowany" że za zakrętem stoi
policja z suszarką, zwalniałem lub ewentualnie nie dawałem się
ponosić wyobraźni poprzez nadmierne odkręcanie manetki. Po każdym
takim mignięciu okazywało się że żadnej policji nie ma! Na
postoju jeden z kolegów pyta się zdziwiony, czy to ja
trąbiłem w trasie. Minute czy dwie później słyszymy
klakson, gdy wszyscy się odwrócili okazało się że macha
nam kierowca puszki, uśmiechnięty od ucha do ucha. Ciekawe że
jeden motocykl wzbudza irytację i nerwowość wśród
większości kierowców samochodów nie jeżdżących
również na motocyklu, ale pojawienie się już większej
ilości powoduje ogólny entuzjazm. Zauważyłem 3 sposoby na
pozdrawianie nas przez puszkarzy:
- machanie
- światła + machanie
- klakson + machanie
Ładnie pięknie, "szacun" dla puszkarzy, z tym że jest
niewielkie ale.
Przez odbicia na przedniej szybie
samochodu z reguły nie widać że kierowca nam macha, a z całego
pozdrowienia zostaje zauważone tylko mignięcie światłami lub
klakson, a to już ma inne znaczenie niż życzył sobie autor
pozdrowienia. Kończy się na niepotrzebnych nerwach :)
Mimo to mam nadzieje że takich pozdrowień uda mi się
coraz więcej zauważyć :)
Komentarze : 7
Patrząc po sobie - bo zjeżdzam do prawej i macham w lusterku do motocyklistów (często mi odmachują) jak jadę samochodem - to motocyklujący w puszkach. I tak to należy tłumaczyć. Ja też zauważyłem takie konotacje, że np jak kierowca ma żółtą naklejkę "Patrz w lusterka...." to jakoś odbija do prawej jak widzi motocyklistę "czającego się" przy osi jezdni...
No i należy wierzyć w to co napisał Piotr84 - w miarę jak Polska coraz bardziej staje się europejskim krajem z pozycji jakieś demoluda wschodniego to powoli "dobre obyczaje zastępują te złe..."
A co powiecie na temat pozdrowienia lwg motocykliste przez osobe jadaca autem?
Nie ludzcie sie ze puszkarze stali sie dla nas mili . Te kilka przypadkow to zapewne motocyklisci w autach. Sam jak jade samochodem mimo naklejki ,,motocykle..." pozdrawiam innych.
LwG
jak by nie patrzeć kultura na drodze się poprawia na mnie jak wściekły trąbił kierowca puszki w korku okazało się że tylko chciał powiedzieć że zaraz zgubie tablice ta dyndała na jednej śrubce:P uratował mi trochę kaski:) powoli dobre obyczaje zastępują te złe
bec => przypadkiem usunąłem twój komentarz, jak tu zajrzysz to wpisz jeszcze raz :)
Wydaje mi się, że wszystko zależy od człowieka, jego kondycji psychofizycznej danego dnia, bo przecież ten sam, który Cię światłami pozdrowił w środę, w czwartek pokaże Ci środkowy palec, bo biometr mu nie siądzie. Ale myślę podobnie - takie samochodziarskie pozdrowienia i fajnie i troszkę mniej fajne.
A wiesz, że też się z tym kilkukrotnie spotkałem. I jeśli mam być szczery, wolałbym aby kierowcy puszek mnie tak nie pozdrawiali... Prowadzę sobie małą kolumnę znaną trasą, więc ciut powyżej dozwolonej, a z przeciwka ktoś mi długimi mruga - no to normalna reakcja, odpuścić gaz i jechać tą dozwoloną+10...20. A po kilku km okazuje się, że żadnego zagrożenia nie ma i pewnie nie było.
Mogliby przecież dać np. lewy-prawy-lewy kierunek, zawsze to mniej stresu :)
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- O moim motocyklu (5)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (7)
- Turystyka (9)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)