20.04.2012 10:08
Gdzie ludzie mają wyobraźnie i zdrowy rozsądek?
Witam.
Wczoraj po pracy postanowiłem się przejechać i
dojechałem na tzw. Przystań w lasach Panewnickich. Ale to nie
istotne, na miejscu spotkałem parkę, on na Yamaha R1, ona na
Suzuki GSR 600. Rzut oka na parkę i przywitanie. W głowie
odrobina zazdrości za GSR bo taka mi się marzy. Zauważyłem kaski
NAXA, myślę sobie że chyba brakło im już kasy kupując motocykle
za grubo ponad 15tyś + kombinezony :) No ale to nadal nie
istotne. Parka zbiera się do odjazdu a laska zaczyna ruszać jak
ja, gdy pierwszy raz wsiadłem na motorynkę. Znacie ten obrazek,
gdy ktoś puszcza powoli sprzęgło przez kilka sekund czekając aż
motocykl ruszy ? Gdy motocykl zaczął kołować dziewczyna zaczyna
przebierać nogami i biec jak dziecko na chodziku, po pierwszej
próbie i przejściu metra chłopak/mąż dodaje jej otuchy
rzucając "śmiało". Druga próba zakończona już powodzeniem.
Najpierw wywołało to mój uśmiech w stronę dziewczyny, gdy
na mnie zerknęła ale po chwili nie wiedziałem czy parsknąć
śmiechem czy tylko kręcić głową. Jeżeli nie umie stanowczo ruszyć
to jak ona zachowa się podczas jakieś podbramkowej sytuacji, gdy
będzie musiała wykorzystać wszystkie swoje moce żeby nie wbić się
w jakiś samochód wymuszający jej pierwszeństwo lub jak
pokonuje ostrzejsze zakręty. Ciekaw jestem kto jej wybrał ten
prawie 100 konny motocykl na pierwszy sprzęt. Jeżeli chłopak/mąż
to dał jej potencjalne narzędzie samobójstwa. Jeżeli ona
się uparła na niego to też popisała się brakiem wyobraźni i
zdrowego rozsądku. Jeżeli nawet się nie zabije to tylko kwestia
czasu, gdy rozbije lub przynajmniej porysuje ją kiedy nie utrzyma
równowagi podczas zawracania lub innego manewru przy małej
prędkości.
Komentarze : 8
No niestety. Taka teraz jest rzeczywistość. Ludzie mają pieniądze to muszą pokazać, że mają. Przecież jeździć w duecie R1 i Ninja 250 (bądź CBR 250 czy coś innego z klasy lekkiej) było by wstyd. A i znajomi by wyśmiali. Poza tym 250 to brzydkie, nie jedzie, pali znacznie więcej od 600 itd.
A że później taki "kierowca" (lub "kierowniczka") uczy się przeżyć, a nie jeździć to cóż... moda ważniejsza przecież. Przykład przytoczony przez Pana Autora jest tylko jednym z wielu pokazujących, jak to często początkujący (nie tylko kobiety) wybierają motocykl zbyt mocny i/lub ciężki.
Ja chyba wiem, gdzie niektórzy mają wyobraźnię i zdrowy rozsądek...
"Żeby jeździć na motocyklu nie wystarczy benzyna w żyłach, trzeba mieć jeszcze olej w głowie" ;-)
Ja nie krytykuje kasków NAXA, sam mam LS2 a to ta sama półka. Ale kupując R1 to zainwestował bym w lepszy kask ;)
Nie każdego stać na Lazera czy Araia Naxa też dobrze leży na czaszce
Wiem że GSX 600 do demonów nie należy, ale jestem zdania że motocyklu powinien być dobierany do umiejętności, a nie do tego co nam się podoba. r4y4n4 wyobraź sobie że spotykasz taką osobę na drodze podczas jakieś niebezpiecznej sytuacji. Osoba ta jedyne co potrafi to jeździć na wprost a do tego ma sprzęt którego nie ogarnia. Nie mam tu na myśli opisanej wyżej dziewczyny tylko ogólnie kogoś na mocnym motocyklu bez umiejętności opanowania go.
Mimo tego że gsr ma tak jak piszesz prawie 100 koników, to jest to dość łagodny motocykl, przewidywalny. Wg. mnie to nie taki zły wybór na początek. Osobiście znam ludzi co na pierwsze moto o wiele mocniejsze sprzęty.
Dałem 5 za tekst. Popracuj nad przecinkami.
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- O moim motocyklu (5)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (7)
- Turystyka (9)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)